Nie, nie wierzę, żeby podróże w czasie były możliwe.
Załóżmy, że istnieje znużony życiem desperat i postanawia cofnąć się w czasie do momentu, kiedy jego rodzice się nie poznali. Odnajduje ich, zabija i nie dopuszcza do swojego poczęcia. Jakiś absurd.
Co dalej dzieje się z tym (zbrodniarzem) człowiekiem? Żyje w niebycie, przestaje istnieć, żyje dalej jakby nigdy nic?
Szaleni naukowcy próbują za pomocą wzorów matematycznych udowodnić, że podróże w czasie są możliwe.
Moim zdaniem to tak, jak w kawale o wodzie w proszku na wypadek totalnej suszy na ziemi:
Mamy wodę w proszku tylko nie wiemy w czym ją rozpuścić.
19.06.08
poniedziałek, 26 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz